• Fantasy - Everybody Has One..

    Elizabeth Arden Green Tea


    Przedstawię wam dziś mój najukochańszy zapach z jakim miałam przyjemność mieć do czynienia.To kwintesencja tego,jaka jestem oraz tego,co lubię.Na początku powiem wam,jak zaczęła się moja miłość z tym zapachem.Ponad rok temu otrzymałam flakonik z perfumami od swojej ciotki,która używała go namiętnie,a że mamy wręcz te same gusta,dostałam go od niej z wielkim uśmiechem.Pamiętam pierwsze zetknięcie się z nim-mocna fala rozkoszy,która mówiła w głębi"to ten!".Właśnie,to był ten zapach,o którym można by mówić i mówić,więc zamieszczę tylko najważniejsze informacje.Uwielbiam pić zieloną herbatę,lecz ten zapach nie oddaję właśnie tego w pełni,czasami mam wrażenie że to zupełnie coś innego.Flakon jest prosty,bez udziwnień,jedynie korek jest z dziwnego plastiku i nijak mi się podoba,lecz nic się z nim nie stało,nie pękł,ani także nie otworzył się bez przyczyny.Całość wygląda następująco:
    Jak sami widzicie,prostota.Z tyłu flakonika jest jak widzicie oszroniony listek herbaty,bardzo ładnie to wygląda i dopełnia ta pustkę.Mój flakonik niemalże sięgnął dna,ale wierzcie mi na słowo,że kupując je,płyn jest lekko zielonkawy-jak na herbatę przystało.Napisy posiadają jak dla mnie elegancką czcionkę,nic nie jest przesadzone,wszystko do siebie pasuje.Świetnie się trzyma w dłoni przez co wydobycie go ze środka nie jest problemem,gdy np mamy go w torebce.Propo torebki,miałam go wiele razy w różnych nosidełkach,nigdy mi się nie porysował znacząco,nigdy się nie wylał,po prostu nie działo się nic o czym bym nie wiedziała.Wnętrze torebki delikatnie pachniało tym zapachem,ale jego wcale nie ubywało po przebywaniu w niej niezliczoną ilość godzin.
    Atomizer gładko chodzi,również jest w kolorze zieleni jak i korek.Kolejny dowód na to,że wszystko świetnie ze sobą współgra.Teraz pytanie,jaki jest zapach?Nuty jego to:
    nuta głowy: bergamotka, cytryna, pomarańcza, mięta
    nuta serca: rabarbar, jaśmin, nasiona selera, goździk
    nuta bazy: mąkla tarniowa, ambra, piżmo.

    Z racji tej że mam już wodę toaletową dość długo pozostał po niej jedynie zapach herbaty z dużą ilością kwasku cytrynowego.Wyczuwalna jest słodycz,ale zarazem ta kwaskowość-całośc nadal mi odpowiada,lecz przy pierwszym otworzeniu uderzał w nos zapach cytryny i mięty.Teraz ta mięta może jest,a może jej nie ma,mój nos się przyzwyczaił i wyczuwa tą słodką kwaskowość.Zapach jest lekki,wiele osób mówiło że nadaje się na wiosnę,bo jest świeży,lecz ja go używałam w każdym wolnym momencie,ponieważ uważam,że dozując go sprawdzi się o każdej porze roku,czy też dnia.Zapach raczej nie przypadnie do gustu osobom,które wolą klasyczne,ciężkie i ostre zapachy.Ten niekiedy stawał się dla mnie za ciężki,ale jak to kobieta,mogłam grymasić.Na ubraniach trzymać się może wieki,aż do pierwszego prania.Na ciele krócej,ale pozostawia po sobie smużkę,taki wyczuwalny aromat,lekki,nie duszący.Kilka godzin pozostaje na skórze,u mnie około 6-7.Pamiętam,że wielu osobom się on podobał,zwłaszcza mężczyznom.Nie wiem od czego to zależy.Bywało też że kilka koleżanek uznało go za zbyt codzienny.Młode dziewczyny na pewno w nim zagustują,o ile lubią zielona herbatkę i słodko-kwaśne nuty.Na początku jest on kwaśny,czuć tą cytrynę która tłumi wszystko,po jakiś 10 minutach wszystko się stabilizuje,zapach robi się lżejszy,miesza również ze słodyczą i wiem,że nie każdemu się spodoba.Warto czytać składniki nut,aby móc wiedzieć co nam przypadnie do gustu.U mnie dłużej się utrzymywał wieczorami,niekiedy spryskane włosy pachniały na drugi dzień,lekko,tak subtelnie i kusząco.Czy można z nim przesadzić?Można,chyba jak z każdym zapachem.Bo o ile nam się zapach podoba,to dozując go dość obficie możemy przeszkadzać otoczeniu.Dla mnie jest to "szczypta" radości,zawsze używając go poprawiam sobie humor,lepiej się czuję oraz jestem szczęśliwa.W sumie nie wiem co mogę jeszcze wam tu o nim powiedzieć,bo mogłabym pisać bez końca.Dla mnie to numer jeden,staram się go przeplatać z innymi zapachami,aby mi się nie znudził,ale już wiem,że się nie znudzi,to taka mała miłość.Zresztą ten zapach nie jest drogi,kilka razy w Rossmannie widziała go w przecenach bardzo kuszących,lecz co weszłam,to widniała tylko plakietka,a flakoników już nie było:( Nie mniej jednak prawie się skończył,kupię go ponownie,bo warto,nie umiem z niego zrezygnować.To chyba tyle,jeśli macie pytania jakiekolwiek to śmiało,bo na prawdę mogłam o czymś zapomnieć:)

    Za jakiś czas znów zrecenzuję perfumy,które posiadam.A jakie są waszymi ulubieńcami?Może coś polecicie:)

    xoxoTwistFantasy

    9 komentarzy:

    1. Nie mam ulubionych perfum, jedyne co wiem to, że zawsze sięgam po cięższe perfumy, raczej słodkie niż cytrusowe :D

      OdpowiedzUsuń
    2. oj, tak, też mam do tego zapachu spory sentyment :)

      OdpowiedzUsuń
    3. Bardzo lubię ten zapach :)Ja ostatnio uzależniłam się od Funny Moschino...są takie radosne :D

      OdpowiedzUsuń
    4. Tez posiadam ten zapach i go lubię. Ogólnie lubię zapach zielonej herbaty. Nie mam ulubionych perfum, pryskam się tym na co mam ochotę.

      OdpowiedzUsuń
    5. Znam ten zapach i miałam go, jest tak piękny i delikatny, że ma ochotę się go zjeść!!
      Pozdrawiam Maya :*

      OdpowiedzUsuń
    6. Flakonik w stylu eco- cudny :* Coś czuję, że mogłabym się bez granic zatracić w tym zapachu:)

      OdpowiedzUsuń
    7. nie znam tego zapachu, nie wąchałam nigdy. Moim ukokochanym i niezmiennym jest Chanel Allure <3

      OdpowiedzUsuń

     

    POPULAR

    Powered By Blogger

    SEARCH THE BLOG

    Follow

    Translate

    Polecany post

    HR czyli zasoby ludzkie oraz rekrutacja do pracy - słówka #japan

    Niedziela może nie rozpieszcza nas pogodą - wszędzie deszcze. Aby odgonić nieco szarugę za oknem, polecam gorącą herbatę oraz ten wpis.  ...

    About Me

    zBLOGowani.pl